Dzisiaj kupiłem już trzecią sieciówkę Bazodrut Bagatelle – cd,wzmacniacz a teraz wreście przetw.c/a.
Czyli za śmieszne 3000 zł cały tor prądowy!!!!!
Polecam wszystkim !!!!!!

Miałem niedawno okazję przetestować w swoim systemie kabel zasilający oraz kabel USB z serii Bagatelle.
O kablu USB:
Równolegle porównywałem go z dwoma typami kabli USB opartych na srebrze oraz kablu USB Fidaty. Każdy z tych kabli był około trzy razy droższy niż Bagatelle i w moim systemie całościowo lepszy wydaje mi się tylko kabel Fidaty ( jednak około trzy razy droższy ). Bagatelle zagrał u mnie masywnym, selektywnym dźwiękiem o dużej szczegółowości i wysokiej kulturze przekazu (nie było żadnych świszczących wokali ani kłujących wysokich tonów, bas nie tracił konturów i był sprężysty).
O kablu zasilającym:
Porównywałem go z kablem Vermuth Audio w podobnej cenie oraz Xindakiem z serii Gold i kablem Bazodrut Presto. Moim zdaniem ten kabel w swojej cenie to po prostu rewelacja, gra podobnie jak USB Bagatelle ale jego wpływ na brzmienie był znacznie mocniejszy, ogólnie efekt był wręcz spektakularny. Wycenionego podobnie Vermutha moim zdaniem zdeklasował, z dwa razy droższym xindakiem nawiązał równorzędną rywalizację a w wielu aspektach go przebił.

Polecam każdemu poszukującemu dobrych kabli do swojego systemu kontakt z firmą Bazodrut, ponieważ spotkałem się z rzeczową i sympatyczną obsługą. Pan Wiesław chętnie doradza i szybko przesyła swoje produkty do testów, nie robiąc przy tym żadnych problemów. To czy te kable przypadną nam do serca to już indywidualna sprawa, ale moim zdaniem błędem byłoby nie posłuchać ich na swoim sprzęcie.

Jeszcze jedno, wyglądają obłędnie.

Kilka subiektywnych spostrzeżeń o Bagatelle AC.
Od pewnego czasu nabierałem świadomości, że moje kable zasilające są najsłabszym elementem mojego systemu. Nie były to wyszukane konstrukcje ale przez kilka lat mi wystarczały. Kilka miesięcy temu stałem się szczęśliwym posiadaczem z RCA Presto z którego byłem tak zadowolony, że naturalnym kandydatem przy zmianie sieciówek były kable ze stajni Bazodrut. Ponieważ cały rok starałem się być grzeczny – okazja nadarzyła się na w okolicach Mikołajek. Po rozpakowaniu pudła w którym skrywały się dwie Bagatelle , byłem zdumiony ich gabarytami i dbałością z jaką zostały wykonane – zapunktowały już na starcie. Po wpięciu do wzmaka i cd nie chciałem od razu oceniać ich wpływu na system więc włączyłem muzykę i wróciłem do domowych obowiązków. Nie trwało to zbyt długo , ponieważ nie dało się nie usłyszeć , że gra inaczej niż wcześniej. Dźwięk stał się bardziej klarowny, scena się powiększyła, bas stał się pełniejszy i głębszy ale nie męczący – byłem oszołomiony efektem. Po kilku dniach wciąż system gra dobrze, a ja odkrywam wciąż nowe smaczki w na moich ulubionych płytach. Słucham z przyjemnością , staram się już nie analizować a czerpać przyjemność z emocji jaką przekazują nam artyści. Czasem aż chce się podkręcić przy ostrzejszym kawałku (ach te mieszkania w bloku…) . Kilka dni temu wpadł do mnie na chwilę kolega – z dumą pokazałem mu nowe nabytki , ze zdziwieniem zapytał: co to za wielkie kable, a żona dodała ” ale jak grają ” a lepszej i trafniejszej rekomendacji nie potrzeba. Mam nadzieję , że moja przygoda z produktami Pana Wiesława szybko się nie skończy.

Bagatelle jest to szybki, transparentny i równy w całym zakresie częstotliwości kabel zasilający. Po wpięciu natychmiast słyszalny jest wzrost szczegółowości przekazu, ilość subtelnych informacji i wybrzmień rośnie znacząco. Mikrodynamika w tej cenie jest chyba referencyjna. Nie jest to oczywiście regułą, jednakże przy takiej charakterystyce tego kabla powinno poprawić się obrazowanie i tak jest w rzeczywistości. Dźwięk łatwiej odrywa się od kolumn, plany sceny dźwiękowej są bardziej wycofane w tył poza linię wyznaczoną przez głośniki. Nie ma mowy o wypychaniu wokalu w przód i powiększaniu pozornych źródeł dźwięku. To nie ta szkoła. Wzrasta ostrość lokalizacji, focusowanie. Kontury dźwięków stają się ostrzejsze, bas nabiera lepszej definicji i barwy, jednakże z racji tego co napisałem, nie sięga specjalnie głęboko. Mamy kontur i obrys i to jest najważniejsze. Poszukiwaczom kabli gorących jak piece hutnicze ta charakterystyka się nie spodoba. Dźwięku nie odebrałem też jako klinicznego, suchego i bezdusznego. Łatwo odnajdziemy w nim nutę eufonii i czaru. Te aspekty wzrastają w wyższych seriach i za to się płaci dodatkowe pieniądze. Kable z serii Bagatelle poleciłbym do wzmacniaczy lampowych, nawet Push-Pull w klasie AB. W przypadku tanich wzmacniaczy tranzystorowych wskazana jest daleko idąca ostrożność – można usłyszeć za dużo.

Po rozmowie z Panem Wiesławem ,zamówiłem kilka produktów ze stajni Bazodruta. Wśród biżuterii znalazła się sieciówka Bagatella. Świetnie wykonana, o słusznej średnicy i sporej wadze. Wygląda tak ,że ma się ochotę założyć ją na szyje i pójść z nią do kościoła. Kilkanaście lat wcześniej kupiłem sieciówke innego polskiego producenta – ( NEEL 14 Gold) i spowodowała u mnie opad szczęki. Z uwagi na imponujący wygląd, Bagatella obiecywała podobne odczucia. Nie zawiodłem się . Słychać ją od pierwszych minut i wnosi wiele dobrego. Poprawie uległa scena , wybrzmienie instrumentów i barwa wokali .Dźwięk się otworzył, stał się bardziej detaliczny i naturalny.Kabelek jest niezwykle muzykalny i wprowadza przyjemne ocieplenie.Najmniej wniósł w basie,ale za to winię amplituner i kiepską akustykę pomieszczenia.Reasumując, to był strzał w 10 i został w systemie.
Po tych doświadczeniach ,podpisuje się ręką i nogą pod koncepcją Bazodruta. BUDOWĘ SYSTEMU ZACZYNAMY OD DOBREGO PRĄDU !!!!!!!!!!!!!!!!!! Ludzie wymieniają klocki za grube tysiące ,a tak naprawdę nigdy ich nie usłyszą dopóki ich nie potraktują odpowiednim prądem .
Moja pełna rekomendacja dla tego produktu. Nie polecam obcowania z tym kabelkiem ,jeżeli nie masz zgromadzonych środków na koncie. Będzie się to bowiem wiązać z nieustępującym cierpieniem.

Kilka tygodni temu dostałem do testu dwie sieciówki BAGATELLE.
Nie ukrywam że byłem bardzo ciekawy jak system zareaguje na taki upgrade. Dodam że nigdy nie miałem na testach kabli sieciowych, bardzo długo używałem Enerra red, był wpięty w amplituner, reszta systemu zasilana kablem od przysłowiowego żelazka.
Na poczatku przeraziła mnie długość i średnica przewodów, a z racji ograniczonej ilosci miejsca zacząłem zachodzić w głowe jak ja to w ogóle podłączyć. Ku mojemu zaskoczeniu całkiem łatwo i bez wiekszej walki udało sie je ułożyc za stolikiem.
Najpierw podłączyłem jedną do amplitunera, i musze powiedzieć że już sie zaczeło dziać. Przede wszystkim tak oczekiwana odczuwalna energia, szybkość. Natomiast gdy wjechała druga sztuka do przetwornika to zaczeła się magia. Bez ogródek mogę powiedzieć że takiego dźwięku moje poczciwe klocki nie generowały nigdy!
Jeszcze więcej energii, stereofonia, głębsza scena, precyzja, wydatniejsze stały się wyższe zakresy pasma.
Polecam Bazodruta każdemu kto chce odkryć swoje urządzenia i ulubione utwory na nowo, a jednocześnie nie chcą lub nie mogą pozwolić sobie na przewody za astronomiczne kwoty $$.
Wszytkim niedowiarkom w tzw. Audio woo-doo, sugeruję wypożyczyć i przekonać się samemu ile są warte.

Zakupiłem Bagatelle RCA. Dotychczas używałem tarę labs prism i eagle cable. Bagatelle testowałem jeszcze z kilkoma innymi. Bagatelle pozostał. Za 1000 zł dobra przestrzeń, równowaga całym paśmie, stereofonia. Da się lepiej, ale trudno będzie za te pieniądze.

Po podłączeniu kabli z serii Bagatelle (interconnect analogowy oraz kable głośnikowe) system ożył.
Można powiedzieć, ze dopiero teraz zacząłem słuchać muzyki. Nigdy nie myślałem, że kable mają takie znaczenie.
Polecam każdemu, kto chce usłyszeć muzykę tak naprawdę.

kabel sieciowy Bagatelle
napisze krotko to co usłyszałem po wpięciu do systemu SZOOOK i niedowierzanie
dźwięk został jakby oczyszczony stal się bardziej plastyczny i miły dla ucha
Bas bardziej konturowy i dociążony
Zawsze bylem sceptycznie nastawiony do kabli zasilających aż do teraz
Polecam wypożyczyć do testów a na pewno się nie zawiedziecie to trzeba samemu usłyszeć
Mi i moim kolegom kopara opadła
Pozdrawiam

Bazodrut Bagatelle

Do tej pory byłem dość sceptyczny że kabel za tak niewygórowaną kwotę może poczynić wszechstronne zmiany w systemie.
Podpięty został do listwy Tomanek i już od pierwszej minuty usłyszałem że wszystko się otworzyło, dźwięk nabrał nieporównywalnej przestrzeni, lepszej separacji instrumentów i detaliczności. Wcześniej używałem Wireworld Aurora z dodatkiem srebra chociaż sporo krótszego, muszę przyznać że Bagatelle zwyciężył parokrotnie ( a są to kable w tym samym przedziale cenowym biorąc pod uwagę długość ).
Trochę żałuje że dopiero teraz trafiłem na produkty Pana Wiesława. Wymiana wszystkich kabli zasilających w systemie na Bazodrut to już poważny upgrade. Według mnie to już high end pełną gębą a przecież to dopiero podstawowy model…
Już sam jego wygląd i masa naprawdę robią wrażenie, zdjęcia tak tego nie oddadzą. Do tej pory nie byłem aż tak świadomy w jaki sposób droższa “sieciówka” może poprawić czysty przepływ w systemie. Kabel Bagatelle otworzył mi oczy a raczej uszy.
Polecam wypożyczyć za kaucją i przekonać się samemu zamiast czytać niewiarygodnych opinii na forach itd od ludzi którzy opierają się tylko na domysłach. Wiele tego typu kabli nie słyszałem ale spokojnie słychać że zaoszczędziłem więcej niż 1,2, 3 tysiące. Jeszcze raz polecam wszystkim, praktycznie najbardziej opłacalny zakup 2018 !

Niedawno kupiłem kabel sieciowy Bagatelle. Już po wypakowaniu z paczki zrobił wrażenie swoją grubością oraz jakością wykonania. Podłączyłem go do odtwarzacza CD i już po kilku minutach odsłuchu wiedziałem, że to jest to! Usłyszałem wyraźnie większą przestrzeń oraz więcej mikrodetali. Wokale zyskały fajny pogłos, a instrumenty więcej wybrzmień, przez to cała muzyka stała się bardzie naturalna. Jestem bardzo zadowolony z zakupu i zdecydowanie polecam ten kabel, bo jest po prostu świetny. Pozdrawiam

To już moja druga sieciówka Bagatelle w moim systemie.
Powiem tak….jeśli nie masz 1000 zł na kupno to nie pożyczaj do testów….:)
Ten kabelek to skok dla całego systemu o dwie klasy do góry.
Rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!!
Aż się boję testować wyższe modele :Presto,Voodoo,Mystyc
ps.Polecam także lampy 6SN7 Marconi Canada które są rewelacyjne i można kupić u P.WIESŁAWA

Zacznę od tego, że z Wiesiem znamy się od dobrych paru lat i nie raz miałem przyjemność obcować z Jego „produkcją” , ale jakoś nigdy nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, abym zakupił do mojego zestawu, który przez te lata przechodził też różne przeobrażenia.
Niezmiennie towarzyszyły od początku naszej znajomości podstawki antywibracyjne, o których powiem tyle, że choć wyglądają jak z demontażu jakiegoś taniego urządzenia i nic w nich z atrakcyjności wizualnej – w tym aspekcie konkurencja bije o głowę – to jednak robią swoje.
Ale mieliśmy mówić o kablach głośnikowych. Do testu użyliśmy dwa piece: Arcam AVR 7500 – nie taka popierdółka jeśli chodzi o amplitunery, oraz Atoll IN 300. Źródło Cayin CTD-15A na zacnych lampach Mullarda. Na końcu tego zestawu kolumny Sonus Faber z którymi Wiesiu – jak stwierdził – nie raz obcował w różnych odsłonach. Tym razem Guarnieri Evolution, których nie znał. Pierwszy sukces – udało mi się go czymś zaskoczyć.
Jakie kable stanęły do boju? No chociażby: Nordost Red Down, Wireworld Eclipse 7, Chord Signature Reference, Cardas Parsec, Albedo Blue, Albedo Monolith (monokrystaliczny), do tego najwyższy model kabelka od Wiesia Voodoo.
Nie będę pisał o budowie tych kabelków, bo sam Wiesiu właściwie nic nie mówi o swoich. „Choćby były z papieru byle grały” – nie podoba mi się ta teoria, wolałbym wiedzieć co mam, ale cóż.
Zawiodły mnie, ale i Wiesia, z którym miałem przyjemność odsłuchu kabelków te za kilka tysięcy włącznie z najdroższym Bazodrutem. Największy zawód Wireworld Eclipse 7. Nie zawsze najdrożej znaczy najlepiej.
W końcu na polu bitwy zostały dwa kable: Bagatelle i Albedo Monolith. Te kable zostały u mnie na dłużej.
Żaden z poprzednich nie pokazał tyle co te dwa. Jeden i drugi miał w sobie coś co urzeka. Albedo: subtelność detale i przepiękną krystaliczną górę. Bagatelle: muzykalność i urzekający bas . I do tego przystępną cenę. Mnie urzekł bas. Nie taki którego pełno jak w Voodoo, nie taki krzykliwy jak w Eclipse 7. Po prosu było go tyle ile potrzeba i tak, że aż miło. Jestem pod wrażeniem tego kabelka. Gratulacje dla Wiesia. Polecam sprawdzić go w swoim zestawie. U mnie Bagatelle zagościł na dłużej.

Moje odczucia po wpięciu sieciówki Bagatele do systemu… Spokój, ład porządek. Przekaz stał sie jakby dojrzalszy, ale największym atutem dla mnie osobiście było to , ze Żona chętniej się przysiada na pogawędki przy muzyce. Polecam posłuchać.

Chyba nie jestem typowym audiofilem – owszem lubię słuchać dobrej muzyki na dobrym sprzęcie, słyszę różnicę i działa na mnie. O ile “elegancja w ubiorze zaczyna się od 10 tysięcy”, o tyle nie ma limitu jeśli chodzi o sprzęt najwyższej jakości. Słuch już nie tak dobry jak kiedyś, ale Wiesław sprawił, że znowu usłyszałem dźwięki i to mnie wzruszyło. Najpierw wymienił kable głośnikowe, potem sygnałowe, dodał podstawki wibracyjne i wreszcie kabel sieciowy. Każda wymiana dodawała głębi, dynamiki, przestrzeni, czystości… Powrót do poprzednich połączeń był bolesny, dlatego nie daliśmy już Wiesławowi zabrać tego co usłyszeliśmy. Chociaż kosztowało to tyle co kiedyś cały sprzęt to fakt, że z żoną przez cały weekend słuchaliśmy z przyjemnością naszych ulubionych utworów jest bezcenne. Dziękujemy Ci Wiesław i życzymy, aby dzięki Tobie wielu doznało tego co my i “usłyszało milion kolorów w umysłach” jak pięknie zaśpiewała Katie Melua.

/Wpis dotyczy serii Bagatelle./

BAZODRUT BAGATELLE
Poszukiwałem kabla sieciowego do Atoll’a IN200SE, którym zastąpiłbym dotychczas użytkowanego Oyaide Tunami. Chodziło mi przede wszystkim o to, aby wprowadzić większą rozdzielczość w paśmie basu. Przeglądając fora internetowe natrafiłem na opinie dotyczące kabli Pana Wiesława – zarówno te pozytywne jak i te mocno sceptyczne. Zapoznając się z produktami na stronie internetowej Bazodruta oraz informacją na temat możliwości wypożyczenia kabli do odsłuchu we własnym systemie z gwarancją zwrotu w ciągu 2 tygodni pomyślałem sobie – czemu nie skorzystać z takiej okazji – i napisałem do Pana Wiesława, który potwierdził mi mailowo, że bez stresu kable można wypożyczyć i przetestować u siebie. Finał był taki, że tuż przed Świętami Wielkanocnymi zawitał do mnie kurier z sieciówką Bagatelle.
Pierwsze wrażenie – Super!!!. Wyglądem nie powstydziłyby się inne kable, powszechnie uznawane za “markowe”. Kawał solidnie wykonanego druta!
Piątek, 30 marca, ok. godz , 18 – pierwsze wpięcie w system (Atoll IN200SE, Audiolab M-DAC PLUS, Usher N-6311; interkonekt: Harmonix CI-230 MK2, głośnikowe: MIT Matrix 12 BW; listwa sieciowa: Gigawatt PF-1).
Muszę szczerze przyznać, że nie oczekiwałem jakichś drastycznych zmian w dźwięku – przystąpiłem do odsłuchu z myślą i zarazem nadzieją, aby nowy kabel przede wszystkim nie zdegradowł mi dźwięku w oparciu o zasilanie Oyaide a dołożył coś ekstra jeśli chodzi o rozdzielczość niskiego zakresu. Po wybrzmieniu pierwszych dźwięków osłupiałem! Miałem wrażenie, jakby ktoś ustawił poziom głośności o 3 dB wyżej niż zazwyczaj. Energia, klarowność, przejrzystość i rozmach to cechy, które uderzają jako pierwsze. Kolejną cechą, która w porównaniu do Tunami stoi na o wiele lepszym poziomie jest rozdzielczość i detaliczność wynikające z absolutnego czarnego tła. Aspekty te sprawiają, że dobrze znane sobie płyty słucha się na nowo z wypiekami na twarzy. No i na końcu bas, na którym mi najbardziej zależało. Nie wiem jak konstruktor Bagatelle tego dokonał, ale tak jędrnego, głębokiego basu nigdy jeszcze nie słyszałem. Monumentalność, wielobarwność i pełna kontrola.
Jest też pewna cecha kabla, która sprawia, że nie ma zmiłuj się dla słabych realizatorsko wydawnictw. Tą cechą jest lekkie uwypuklenie wyższej średnicy czy przełomu średnicy i góry. Atoll IN200SE zasilany Bazodrutem rożnicuje bardzo nagrania. Te słabej jakości idą w odstawkę – te dobrej potrafią zahipnotyzować. Muszę jednak dodać, że powyższe spostrzeżenia spisuję na gorąco po ok 30 godzinnym “przebiegu” kabla i z całą pewnością kabel jeszcze się ułoży.
Reasumując, w porównaniu z Oyaide Tunami to co najmniej klasa wyżej w każdym aspekcie dźwięku jeśli chodzi o zasilanie Atolla a stosunek jakość / cena jest wybitny. Nawet najbardziej zatwardzialy kablosceptyk będzie musiał zrewidować swoje wyobrażenia na temat wpływu okablowania na sygnaturę dźwięku po tym, jak dokona odsłuchu podstawowego modelu Bazodruta. Gorąco zachęcam do testów, bowiem najlepszy i najbardziej zaufany recenzent to własne uszy.
Pozdrawiam
Darek

Jestem szczęśliwy posiadaczem kabla sieciowego Bagattele .Jest to wspamiały i bardzo melodyjny kabel poprawiający cały system audio.U mnie zasila odtwarzacz cd i mam parę tysięcy zaoszczędzone. …bo tak on dobrze gra!!! Chciałbym jeszcze dodać źe mam jeszcze w systemie coaxial, interconekt i kabel głośnikowy takźe od firmy Bazodrut. ….magia.

Z kablami bazodrut zetknąłem się kilka ładnych lat temu, szukając poprawy brzmienia dla mojego systemu natrafiłem na ogłoszenie Wiesława o sprzedaży interkonektu firmy MIT (nie pamiętam modelu, ale był z górnej półki). Doszło wtedy do prezentacji kabli bazodrut w moim systemie. Na początku podchodziłem do nich z pewną rezerwą, wtedy była to marka dopiero wchodząca na rynek, mało znana, trudna w odsprzedaży. Ale po kilka dniach odsłuchów stwierdziłem, że bazodruty grają rewelacyjnie i zostają u mnie w systemie, a tzw. „audiofilskie ” marki idą na odstrzał, bo nie dorównują sonicznie bazodrutom przy porównywalnym nakładzie finansowym. Mój system się zmieniał, a bazodruty pozostawały, zmieniały się tylko kolejne modele. Już zaczynając od obecnie podstawowego modelu – Bagatelle, którym zasilam końcówki mocy Manley 300B uzyskałem doskonałe brzmienie za niewielkie pieniądze. Z kolei preamp Manley Neo Classic oraz DAC zasilają sieciówki Viper, do listwy podpięty jest kabel zasilający Voodoo. Pamiętam pierwsze wrażenie po wpięciu Voodoo do listwy, system przeszedł na inny poziom prezentacji – ta holografia, czarne tło, muzykalność. Cóż, Polecam 🙂

W tamtym tygodniu miałem możliwość wypróbować przewody bagatelle pana Wiesława.Są one bardzo solidnie wykonane i wyglądają na dużo droższe.Wniosły one umnie pewne zmiany dźwiekowe,które nie do końca zgrały się z moją elektroniką.Najważniejsze jest to,że mogłem je bez problemu zwrócić.Polecam sprawdzić we własnym systemie.

Od kilku dni jestem posiadaczem kabla zasilającego Bagatelle. Przewód został podpięty do listwy zasilającej Gigawatta- pierwotnie używałem do niej innego kabla zasilającego w cenie około 500 zł. Zmiana dźwięku wywołana podpięciem Bagatelle była niesamowita- wg mnie, porównywalna do wymiany wzmacniacza (wcześniej podobne odczucia miałem, kiedy zmieniłam Hegla 200 na Hegla 300): końcówka mocy przestała “brumieć” (!), a dźwięk stał się głośniejszy o kilka decybeli (!); bas zyskał na “namacalności”, innymi słowy zyskał głębię, a jednocześnie szybkość (w szczególności w partiach gitary basowej oraz perkusji, np. “Bitter peace” Slayera, “Flattening of (…)” Death), scena dźwiękowa uległa poszerzeniu i pogłębieniu za linią kolumn (ma się uczucie bycia w centrum wydarzeń scenicznych), wysokie tony zyskały na czytelności (zniknęła przy tym nieprzyjemna, nienaturalna “piskliwość” gitar elektrycznych- wczesne (niedopracowane technicznie) nagrania Dimmu Borgir, Behemoth) przy jednoczesnym zachowaniu “analogowości”, spójności i neutralności brzmienia systemu. Zakup zdecydowanie “in plus”! Wg mnie, rozwiązania technologiczne stosowane przez Pana Wiesława muszą zostać opatentowane!

Bagatelle RCA zastosowałem ze względu na nieco zaciemniony przekaz w moim torze .RCA Bagatelle dodał przestrzeni, detaliczości, nieco rozjaśnił. Jest muzykalny polecam posłuchać każdemu bo warto go sprawdzić. u mnie zagrał i zostaje 🙂

Kabel zasilający Bagatelle otworzył w moim torze więcej przestrzeni, detali przy tym przekaz nie stał się ostry czy natarczywy. Miałem kilka kabli ale w tej cenie Bagatelle zagrał najlepiej słyszałem że pokonuje drogie kable znanych marek ale to pozostawiam do oceny posiadaczom, generalnie nie zmieniam już w torze nic bo nie czuję potrzeby, a kabel polecam sprawdzić każdemu bo warto.

Mam w systemie parę kabli Bazodruta w tym serię Voodoo . Wiem mniej więcej czego można się po nich spodziewać . Z zainteresowaniem więc przesłuchałem podstawowe z oferty kable głośnikowe Bagatelle . Osobiście lubię miedź , muzykalność , uczucia w muzyce . I są one w tym właśnie nurcie tylko , że dźwięk idzie w kierunku przejrzystości i neutralności . Przyjemność odsłuchu jest gwarantowana. Kable te grają według mnie dużo lepiej od innych markowych i droższych . Uważam , że stosunek jakości do ceny daje pewność dobrego zakupu co najmniej na lata . Płacimy za doświadczenie i myśl tworzenia Producenta. Najlepiej samemu się o tym przekonać wpinając je w swój własny system. Polecam i pozdrawiam

Stałem się dzisiaj szczęśliwym nabywcą sieciówki Bazodrut Bagatelle. To finalna wersja Killera pod inną, przyjazną i przewrotną nazwą. Bezpośrednio po wpięciu do dość drogiego CD dokonała rzeczy niemożliwych dla kabli z przedziału 10000zł. Bas, powietrze, detal i otwartość na najwyższym poziomie. Jest to wybitny kabel, który poprawia wszystkie aspekty brzmienia. Kto nie próbował powinien to jak najszybciej zrobić bo adekwatnie do starej nazwy pozabijał cenione audiofilskie wysokiej klasy sieciówki. Zaznaczam, że testowałem i byłem posiadaczem takich kabli jak Acoustic Zen Absolute. Shunyata Anaconda cx i helix. Nordost Valhalla. Bagatelle je zabił śmiechem. Jestem audiofilem od 1990 roku i wiem co piszę. POLECAM !!!

Dzięki uprzejmości pana Wiesława wypożyczyłem do testu kabel zasilający Bazodrut Bagatelle. Kabel ten jest nowym produktem firmy. Jest kablem który wnosi do systemu bardzo dużo, przynajmniej w moim przypadku, używam sprzętu studyjnego od wielu lat kanadyjskiej firmy Bryston. Co wniósł u mnie… spokój, barwę… bardzo dużo szczegółów… muzykalność i powietrze… audiofilskie… hektary przestrzeni…. zabrakło mi w nim krótkiego basu i szybkości… którą osobiście preferuję.
Kabel jest technicznie super wykonany w tej cenie a nawet droższej. Z czystym sumieniem polecam ten kabel zasilający braci audiofilskiej. Jak to bywa w życiu w jednych systemach sprawdzi się w 100% i gwarantuję pełną satysfakcję w innych nie.

Ostatnio miałem możliwość przetestowania kabla sieciowego Bagatelle. Podłączałem go kolejno do wzmacniacza zintergrowanego, DACa i transportu. Podłączenie go każdorazowo skutkowało zauważalną poprawą brzmienia odtwarzanych nagrań. Dźwięk stał się bardziej ,,wypełniony”, trójwymiarowy. Po wakacjach zamierzam zakupić trzy sztuki sieciówki Bagatelle.

Do kupionego wcześniej rewelacyjnego interkonektu Bagatelle zdecydowałem się dokupić interkonekt cyfrowy Bagatelle i był to strzał w dziesiątke …..rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzięki uprzejmości p. Wiesława miałem możliwość testowania najnowszej sieciówki Bagetelle. Kabel jest bardzo ciekawy brzmieniowo. Z pewnością polepszy brzmienie większości, jeśli nie każdego systemu. Jest dynamiczny, spójny, ma dużą przestrzeń, dobrze kontrolowany bas. Ponadto jest bardzo solidnie wykonany.

KUPIŁEM INTERCONEKT BAGATELLE i jestem w szoku że za 1000 zł można kupić kabel wybitny ,równorzędny bardzo drogiej konkurencji …który otworzył i upiększył mój cały system audio -super kabelek i nie kosztuje majątek…polecam wszystkim.

Kabel sieciowy Bagatelle -powiem tak ……jeszcze nie słuchałem ten kabel a już jego wygląd,wielkość i jakość wykonania powoduje że ten kabel gra bez podłączenia do prądu……gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!! – wieczorem zaczynam test 🙂